- autor: MQ1977, 2016-08-21 18:10
-
KS Góra Puławska - Orion Niedrzwica
0:4 (0:1)
34' 0-1 Poleszak
70' 0-2 Rup
72' 0-3 Bielak
90' 0-4 Miazga
W drugim meczu rundy jesiennej biało-niebiescy ponownie zagrali na wyjeździe i ponownie zaaplikowali rywalom cztery gole. Beniaminek z Góry Puławskiej nie "zawiesił poprzeczki" zbyt wysoko, zaś końcowy wynik uznać można za "najniższy wymiar kary". Zapraszamy na relację i foto.
Od początku niedzielnych zawodów, rozgrywanych w upalnych warunkach na sztucznej murawie widać było, kto jest ich faworytem. Orion osiągnął dość wyraźną przewagę i już w 2 minucie obrońcom urwał się Sebastian Poleszak, ale z ostrego kąta posłał futbolówkę obok słupka. Kolejne okazje mieli m. in. Paweł Bielak i Bartłomiej Dziwulski, ale w kluczowych momentach pod bramką gospodarzy strzelającym zawodnikom brakowało zimnej krwi, bądź też strzały bronił miejscowy golkiper. Orionowcy seryjnie egzekwowali także rzuty rożne, które - na razie - nie stanowiły jednak zagrożenia. Wreszcie nadeszła 34. minuta, która dała nam upragnionego gola. Prawą stroną Krzysztof Żarnowski "wypuścił" swego imiennika Wierzchowskiego, zaś boczny obrońca Orionu posłał ostre dośrodkowanie w pole karne, gdzie najszybszy był Sebastian Poleszak, który z najbliższej odległości uderzył między nogami bramkarza. Po tym zdarzeniu obraz gry nie uległ zmianie, ponieważ do końca pierwszej połowy Orion "grał swoje" nie pozwalając KS-owi na zbyt wiele.
Podobnie rozpoczęła się także druga część meczu. Orionowców nie zadowalało jednobramkowe prowadzenie i w dalszym ciągu byli oni stroną prowadzącą grę. I tak oto w 57 min. meczu dobre podanie od Kamila Szymusia otrzymał Bielak, ale kilku metrów strzelił ponad poprzeczką. Chwilę później miała jednak miejsce pierwsza i tak na dobrą sprawę jedyna w tym meczu bramkowa szansa dla Góry Puławskiej. Będący "oko w oko" z Krzysztofem Nowakiem zawodnik na szczęście nie trafił w bramkę. Po chwili sytuacja wróciła jedna "do normy" i do końca meczu warunki gry dyktował Orion. Wciąż brakowało jednak "kropki nad i", czyli potwierdzenia przewagi drugim golem. Do bramki trafił wreszcie Kamil Szymuś, który otrzymał prostopadłe podanie od Bielaka, ale sędzia uznał, iż był on na minimalnym spalonym. Nieźle spisywał się także golkiper miejscowych, który odbił m. in. "główkę" Pawła Rupa oraz jeszcze jedno mocne uderzenie Poleszaka. Z kolei słupek puławskiej bramki ostemplował Bielak. Spokojnie zrobiło się dopiero 70 minucie, kiedy do kornera podszedł Żarnowski i precyzyjnie zagrał na głowę Rupa, a ten umieścił futbolówkę w siatce. Nie minęło 2 minuty i golkiper Góry ponownie wyciągał piłkę z bramki. Prostopadłe podanie Jakuba Wiśniewskiego opanował Paweł Bielak i uderzeniem w długi róg nie dał szans bramkarzowi. Szybkie wymiany podań "z klepki" między niedrzwickimi zawodnikami siały spory zamęt w szeregach obronnych rywali i podobnych sytuacji Orion miał jeszcze kilka, ale tylko jedna z nich zakończyła się golem. W ostatniej minucie podstawowego czasu gry na listę strzelców wpisał się debiutujący w Orionie Kamil Miazga, natomiast "asystentem" ponownie był dogrywający z głębi pola Wiśniewski.
1. Krzysztof Nowak
2. Krzysztof Wierzchowski (1 asysta)
3. Paweł Rup
4. Jarosław Duda
5. Jakub Wiśniewski (2 asysty)
6. Kamil Szymuś 62" Kamil Miazga
7. Adrian Kołtun 46" Piotr Baran
8. Krzysztof Żarnowski (1 asysta)
9. Bartłomiej Dziwulski 78" Dawid Kępa
10. Paweł Bielak
11. Sebastian Poleszak