Kolejny dobry występ przed własną publicznością odnotowali podopieczni Waldemara Wiatra odnosząc zwycięstwo nad niepokonanym dotychczas liderem - GKS Niemce. Trzy punkty biało-niebieskim nie przyszły jednak łatwo, ponieważ musieli oni sporo się natrudzić, aby udowodnić swą wyższość nad "czarnym koniem" bieżących rozgrywek. Zapraszamy na relację z filmikiem oraz foto.
REKLAMA
Od pierwszych minut mecz toczył się w żwawym tempie, zaś akcje przenosiły się od jednego do drugiego pola karnego. Pierwszy groźniejszy strzał na bramkę gości oddał w 8. minucie Sebastian Poleszak, ale bramkarz zdołał odbić go na rzut rożny. Po pewnym czasie Orion zaczął co raz bardziej "łapać swój rytm" zamykając rywali na własnej połowie, ale za to przybysze z Niemiec w 15 min. meczu "postraszyli" niedrzwiczan rzutem wolnym, który o centymetry minął spojenie bramki Orionu. Do końca pierwszej połowy obraz gry nie zmienił się: z jednej strony mieliśmy atak pozycyjny Orionu, a z drugiej - Niemce szukające swej szansy w szybkich kontratakach. Najniebezpieczniejszy z tych "wypadów" miał miejsce w 30 minucie, kiedy goście przechwycili piłkę w środku pola i wyszli w przewadze liczebnej, ale ich strzał został w ostatniej chwili zablokowany przez któregoś z obrońców. Z szans dla Orionu odnotować należy rzut wolny Pawła Bielaka zakończony strzałem głową z bliska Pawła Rupa, jednak futbolówka poszybowała tuż obok słupka.
Niemrawo i chaotycznie rozpoczęła się druga część meczu, ale z tego marazmu jako pierwsi obudzili się "nasi" i jeszcze bardziej "przycisnęli" gości. Na efekty przyszło poczekać mniej więcej kwadrans, a było to o tyle łatwiejsze, że w 61. minucie jeden z zawodników gości obejrzał po raz drugi żółty kartonik i musiał opuścić boisko. Ataki Orionu "rozruszał" jeszcze bardziej wprowadzony na plac gry Piotr Baran i właśnie po jego podaniu przed szansą na gola stanął Jakub Wiśniewski, ale uderzenie "Wiśni" w krótki róg odbił golkiper. Upragniony gol dla Orionu padł po rzucie wolnym w 65 min. meczu, kiedy w polu karnym najpierw strzelał Michał Matys, a następnie Paweł Rup i ta druga próba zakończyła się sukcesem.
Niedługo później bramkarz gości musiał wyjmować piłkę z siatki po raz wtóry, kiedy został pokonany przez Bielaka z rzutu karnego podyktowanego za faul na Kamilu Szymusiu. Dwubramkowa zaliczka wprowadziła więcej spokoju w poczynania Orionowców i zrobiło się już praktycznie "po meczu". Kolejne indywidualne podbramkowe akcje przeprowadzili Baran w 76' oraz Szymuś 2 minuty później, jednak nie dały one zmiany rezultatu. W 85 min. meczu do Matysa zagrywał z kolei Bielak, ale strzał młodego pomocnika Orionu nieznacznie minął niemiecką bramkę. Piłkarze gości - mimo gry w osłabieniu - nie ograniczali się bynajmniej wyłącznie do obrony i szukali swej szansy na kontaktowe trafienie. Najbliżej celu byli w 89 min. meczu, ale na posterunku był Sebastian Ciołek, łapiąc zmierzający w okienko strzał z woleja.
Zapraszamy do udziału w meczowym sondażu (prawa kolumna).
Redakcjagksorion.futbolowo.pl nie ponosi
odpowiedzialności za treść komentarzy, które są niezależnymi opiniami
czytelników serwisu. Zastrzegamy sobie prawo do kasowania całości lub
części komentarzy zawierających wulgaryzmy, reklamy, wypowiedzi nie
związane z tematem artykułu,
sformułowania obraźliwe w stosunku do innych czytelników serwisu, osób
trzecich, klubów lub instytucji itp., a w skrajnych przypadkach do
blokowania możliwości komentowania wiadomości.
Informacje o kadrze Orion Niedrzwica
87" Dariusz Wojciechowski 
brawo Orion powodzenia w następnym meczu
Sorry, pomyłka. Już poprawione.
