- autor: MQ1977, 2017-08-20 19:25
-
Opolanin - Orion Niedrzwica
0:1 (0:0)
49' 0-1 Matys
Kolejna silna piątoligowa drużyna musiała uznać wyższość Orionu. Po zaciętym meczu, rozgrywanym w arcytrudnych warunkach atmosferycznych, piłkarze Radosława Muszyńskiego okazali się o jedną bramkę lepsi od Opolanina, przez co awansowali na trzecią pozycję w tabeli. Zapraszamy na relację.
"Pierwszoplanowym aktorem" na urzędowskim boisku był nieustannie padający obfity deszcz, zaś zawodnikom obydwu teamów grę utrudniały liczne, głębokie nawet do kostek kałuże. Mimo wszystko zaplanowane zawody odbyły się, natomiast od pierwszych minut zarysowała się przewaga występujących w roli gospodarza rywali Orionu. Już w 4 minucie Jarosław Bolibok obronił mocny strzał z bliska, natomiast chwilę później opolski zawodnik nie trafił z kilku metrów do pustej bramki. Z kolei w 6 min. meczu po raz pierwszy "gorąco" zrobiło się po drugiej stronie placu gry, kiedy podbity strzał Dariusza Wojciechowskiego z najwyższym trudem nad poprzeczką przerzucił golkiper rywali. W dalszym ciągu "więcej z gry" mieli jednak opolanie i tak oto w 22' po szybkim ataku wepchnęli piłkę do Orionowskiej bramki, ale zdobywca bramki znajdował się na spalonym. Cztery minuty później miała miejsce jedna z nielicznych w tej części meczu kontra Orionu, jednak zamykający centrę Bartłomieja Dziwulskiego Jakub Kawalec zagłówkował tuż obok słupka. W ostatnim kwadransie stroną prowadzącą grę był nieprzerwanie Opolanin. W 33 minucie Bolibok dalekim wybiegiem powstrzymał szarżującego w polu karnym napastnika, natomiast chwilę później rywale strzelali minimalnie obok słupka. W 37 min. meczu kolejne zamieszanie pod bramką Orionu zakończyło się minimalnie niecelną "główką".
Z dużym animuszem opolanie rozpoczęli także drugą część meczu i tuż po wznowieniu gry efektowna interwencja Boliboka powstrzymała zmierzający w okienko niedrzwickiej bramki atomowy strzał z dystansu. Za to w 49 minucie potwierdziło się stare piłkarskie porzekadło o niewykorzystanych sytuacjach, które potrafią się zemścić. Na lewej stronie kilku obrońców minął Jakub Wiśniewski, po czym zacentrował w pole karne. Bramkarza uprzedził Michał Matys, który - ku uciesze zmokniętych i zziębniętych niedrzwickich kibiców - wyprowadził Orion na prowadzenie. Po straconym golu animusz Opolanina nieco zgasł i ciężar gry przeniósł się w okolice środkowego koła. W 64' z rzutu wolnego mocno uderzał Paweł Rup, zaś jego "petardę" końcami palców nad poprzeczką przerzucił bramkarz Opolanina. Efektem tego był rzut rożny, zamieszanie podbramkowe i strzał Kamila Szymusia, który poszybował tuż nad poprzeczką. W ostatnich fragmentach meczu do rozpaczliwych ataków rzucił się Opolanin. Najniebezpieczniejsza sytuacja miała miejsce w 72 minucie meczu po rzucie rożnym, gdy rywale z kilku metrów strzelili prosto w niedrzwickiego bramkarza. Mimo wszystko bardzo pewnie grała jednak formacja defensywa Orionu, która rozbijała chaotyczne ataki rywali. Co więcej, tuż przed końcowym gwizdkiem długą piłkę do Dawida Pioruna zagrał Andrzej Gutek, ale rezerwowy Orionu przegrał pojedynek "sam na sam" z golkiperem.
1. Jarosław Bolibok
2. Przemysław Taramas
3. Paweł Rup
4. Jarosław Duda
5. Jakub Wiśniewski (1 asysta)
6. Michał Matys 62" Dawid Piorun
7. Krzysztof Wierzchowski
8. Bartłomiej Dziwulski 82" Radosław Chmielnicki
9. Kamil Szymuś 69" Andrzej Gutek
10. Jakub Kawalec
11. Dariusz Wojciechowski 62" Sebastian Poleszak